W dobie kryzysu najlepiej sprzedają się auta ekonomiczne, czyli te co palą najmniej. Nic więc dziwnego, że niektórzy producenci postanowili „podkręcić” nieco atrakcyjność wyników spalania swoich pojazdów. Wcześniej BMW oraz Chrysler, teraz Hyundai i Kia co potwierdziło dochodzenie przeprowadzone przez EPA – Agencję Ochrony Środowiska. Jednak koreańscy producenci postanowili „wyjść z twarzą” z całej sytuacji (i nie czekać na to jak sprawa sama przycichnie, tak jak to zrobiło m.in. BMW) i zobowiązali się do zwrotu różnic w kosztach paliwa dotychczasowym nabywcom feralnych aut na podstawie przebiegu. Skorygowano też nieprawdziwe dane we wszystkich katalogach i reklamach.  Główny technolog z działu badawczo-rozwojowego Hyundaia/Kii, W. C Yang przeprosił prawie milion nabywców modeli obu marek z lat 2011-2013 za nieścisłości.

Cała operacja do tej pory kosztowała koncern ok. 350 mil dolarów.

Zważywszy, że rekompensata rozliczana jest na podstawie wskazań licznika, to zapewne gdyby cała sprawa miała miejsce w Polsce a nie USA, to z całą pewnością spece od „korekty liczników” zyskaliby milion nowych klientów.  Tyle, że tym razem nie byłoby tu mowy o cofaniu :). 

   
© 2005-2015 HQ Service